czwartek, 12 listopada 2009

Otwrcie.

Dzisiejszy turniej był nieziemsko kiepski, gdyż musiałem grać z jakimś Jackiem, ale dla tego, iż nie grałem z Jumanem, albo kimkolwiek kogo znam, bo po prostu nie mogłem być Rasta. Byłem tylko brydżystą. Byłem zaskakująco wysoko bo myślałem, że będą same jajka tylko jeden maks za rolkę strzelca a ty bómbah 40% i przedostatnie miejsce. Mimo wszystko nie byłem zadowolony.

Przejdę teraz do sedna tego posta, czyli mojej rozmowy, którą właśnie prowadzę z Pawłem naprawdę brakowało takiej rozmowy. Wiele z tego wyniosę i w sumie podbudowało mnie to mentalnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz