czwartek, 5 listopada 2009
Teksańska masakra piłą łańcuchową
Dzisiejszy dzień był z lekka rzeźnicki najpierw spisywanie OWE, później kilka godzin brydża i dobrym towarzystwie, sprawdzian z Matmy, który mnie zniszczył;/ i na koniec dnia szkolnego turniej i nasze ostatnie miejsce żal;/ poprostu masakra;/ później fajnie się gadało przed natem i na kolacji, a teraz jestem zmęczony i ze zrezygnowaniem patrze na dzień jutrzejszy i mój start w OWF;/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz